Ważna usługa NHS, której większość pacjentów nie dostrzega, ponieważ szpitale zmuszone są do jej utrzymania w tajemnicy

Wczoraj wieczorem DJ nie uratował mi życia, ale kobieta powiedziała, że zważy mój mocz. Podała mi tekturową butelkę i powiedziała, że za każdym razem, gdy będę musiał się wysikać, powinienem to robić tam, a nie w toalecie. Pomyślałem, że to trochę dziwne, jak na kogoś, kogo poznałem zaledwie kilka godzin wcześniej. Ale podobnie jak na lotniskach dopuszczalne jest picie o każdej porze, w szpitalach o 23:00 nie obowiązują normalne zasady.
Tak, spotkanie miało miejsce, gdy szykowałem się do snu w placówce NHS , a kobieta, która złożyła wniosek, była pielęgniarką. Nadal jednak byłem zdziwiony – dlaczego po 45 latach mojego istnienia NHS miałby w ogóle brać to pod uwagę? Pielęgniarka nie dała mi żadnych wskazówek, więc zapytałem dr. Google'a.
Najwyraźniej, i przypuszczam, że dla kogoś bardziej cwanego ode mnie byłoby to oczywiste, ważą mocz, żeby sprawdzić, jak bardzo jestem nawodniony. W dawnych czasach pytanie: „Czy jesz i pijesz dobrze?” wystarczało, ale czasy się zmieniają.
Chociaż ważenie nie jest chyba najlepszą częścią opieki. To nie jest Las Vegas z Tysonem Furym w niebieskim narożniku, a Oleksandrem Usykiem w drugim.
Nadal uważając, że to dziwna prośba, skontaktowałem się z pielęgniarkami dyżurnymi i najwyraźniej nie jest to coś, co pielęgniarki z nocnej zmiany robią tylko po to, żeby dokuczyć nowicjuszom na oddziale.
Nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji, ponieważ przez dwa lata leczyłam się na nieuleczalnego raka jelita grubego i byłam pacjentką oddziału dziennego.
Wiąże się to z jedzeniem mini cheddarów i piciem soku pomarańczowego (dostępne są również inne napoje i przekąski), podczas gdy pacjentowi podaje się kilka wlewów immunoterapii i chemioterapii przez cienką plastikową rurkę w głębokiej żyle, aż lek znajdzie się około 4 cm od mojego serca.
Wszystko szło dość rutynowo aż do ostatniego czwartku, kiedy zespół medyczny próbował założyć kolejną linię PICC (znaną również jako cienka plastikowa rurka w żyle głębokiej) i po długim przepychaniu i popychaniu rurki przez trzy moje żyły w prawym ramieniu oświadczyli, że „czas przestać”.
Słyszałem to wcześniej tylko w programie „Casualty”, kiedy decydowano o zaprzestaniu reanimacji pacjenta, więc dziwnie było słyszeć te słowa, leżąc bezsennie na łóżku operacyjnym pod sterylnym przykryciem.
A jeszcze dziwniej jest pisać to, będąc na oddziale z naprawdę chorymi ludźmi.
Wiem, że moje szanse na przeżycie kolejnych trzech lat są nikłe, więc pewnie kiedyś zasłużę na swoje miejsce tutaj, ale na razie czuję, że moje łóżko lepiej byłoby przeznaczyć dla kogoś, kto jest ciężej chory ode mnie, albo przynajmniej wie, dlaczego pielęgniarki ważą mocz.
Jestem tutaj, ponieważ była to jedyna opcja chemioterapii w oczekiwaniu na wizytę w celu założenia portu do klatki piersiowej. (Główną różnicą między tym a cewnikiem PICC wydaje się być to, że jest on umieszczany pod skórą i znacznie bliżej serca pacjenta).
Ostatni wlew, który zazwyczaj otrzymuję podczas każdego zabiegu, trwa 46 godzin i jest podawany przez pompę chemioterapeutyczną. Ale bez cewnika PICC lub portu nie da się tego zrobić, więc spełniam swoje marzenie, poddając się leczeniu przez kaniulę i przez kilka dni muszę pozostać w szpitalu.
Z okna przy łóżku widzę przystanek autobusowy, na którym będę czekać, kiedy w końcu będę mógł zaznać wolności. Dziś dowiedziałem się, że prawdopodobnie będzie to czwartek rano, mimo że wcześniej zapewniano mnie, że wyjdę o 22:30 we wtorek.
Być może to trafne, że w tym frustrującym czasie mogę również zobaczyć budynek, w którym mieści się oddział zdrowia psychicznego mojego szpitala. Gdybym nie był podłączony do maszyny zasilanej z sieci, poszedłbym tam i zapytał, co jeszcze trzeba zrobić, aby wszyscy pacjenci onkologiczni mogli korzystać ze wsparcia zdrowia psychicznego zarówno w trakcie, jak i po leczeniu.
Po raz pierwszy dowiedziałem się, że mój szpital dysponuje personelem wsparcia zdrowia psychicznego, kiedy przeczytałem o tym w wewnętrznym magazynie. Niestety, kiedy wysłałem e-mail do kierownika placówki z pytaniem, jak można uważać to za złoty standard, skoro nikt o tym nie słyszał, odpowiedział, że po pandemii COVID-19 muszą zachować niski profil, aby uniknąć długich list oczekujących.
To jest problem wielu ośrodków zdrowia psychicznego dla pacjentów onkologicznych. Są one dostępne, ale ludzie nie otrzymują potrzebnego wsparcia, ponieważ nie wiedzą o ich istnieniu.
Kampania „The Daily Express Cancer Care” ma na celu zmianę tej rzeczywistości, zapewniając, że zespoły medyczne będą kierować pacjentów do odpowiedniego wsparcia zdrowia psychicznego, kiedy tylko będzie to potrzebne . Możesz nam pomóc, podpisując powyższą petycję .
Daily Express