Lekarze asystenci potrzebują nowego tytułu zawodowego, twierdzi recenzja

Lekarze asystenci (PA) i anestezjolodzy (AA), którzy asystują lekarzom w przychodniach lekarzy rodzinnych i szpitalach, powinni być nazywani „asystentami”, aby nie wprowadzać pacjentów w błąd – stwierdzono w niezależnym przeglądzie.
Zaleca się, aby asystenci lekarzy i asystenci lekarzy nosili ujednolicone stroje i odznaki, które pozwolą odróżnić ich od lekarzy, a także, aby przyjmowali pacjentów tylko w wyjątkowych okolicznościach.
Minister zdrowia Wes Streeting powiedział, że rząd zaakceptuje wszystkie zalecenia przeglądu, który ogłoszono w ubiegłym roku po burzliwej debacie.
Związek zawodowy lekarzy, BMA, stwierdził, że należy pójść dalej, ale związek reprezentujący asystentów lekarzy i asystentów lekarzy ostrzegł, że plany te mogą spowodować wydłużenie list oczekujących.
Autorka recenzji, prof. Gillian Leng, rozmawiała z lekarzami, pacjentami i opinią publiczną, aby zebrać dowody na bezpieczeństwo i skuteczność roli asystentów lekarza i asystentów asystenta lekarza.
Stwierdziła, że kiedy wprowadzono nowe role w 2000 r., „w dużej mierze brakowało jasnej wizji” i nie było żadnego krajowego planu określającego, w jaki sposób nowe role wpasują się w istniejące zespoły, co skutkowało rosnącym „zamieszaniem co do celu i zakresu obowiązków tych ról”.
„W przypadku ograniczonej przepustowości lokalnych służb, luki w zatrudnieniu lekarzy były niekiedy uzupełniane przez asystentów lekarzy, bez uwzględnienia ich bardziej ograniczonego przeszkolenia lub bez upewnienia się, że przełożeni posiadali niezbędną wiedzę na temat swoich ról oraz czas i umiejętności niezbędne do sprawowania odpowiedniego nadzoru” – dodał prof. Leng.
Profesor Leng wysłuchał również rodzin osób, które zmarły po leczeniu przez asystentów lekarzy, wierząc, że są to wykwalifikowani lekarze.
„Obawy dotyczące bezpieczeństwa zgłaszane w związku z PA dotyczyły prawie zawsze postawienia diagnozy i podjęcia decyzji o wstępnym leczeniu” – czytamy w przeglądzie.
„Właśnie tutaj ryzyko przeoczenia nietypowej choroby lub schorzenia jest największe”.
Emily Chesterton w październiku 2022 roku powiedziano, że ból łydki, którego doświadczała, to skręcenie, ale w rzeczywistości był to zakrzep krwi. Zmarła w wieku 30 lat, po dwukrotnej wizycie u lekarza.
Susan Pollitt, lat 77, dwa lata temu była leczona przez asystenta lekarza w szpitalu po tym, jak dren pozostawiono w jej jamie brzusznej 15 godzin dłużej niż powinien. Zmarła z powodu infekcji dwa dni później.
Jej córka Kate powiedziała, że rodzina nigdy nie obwiniała PA za zamieszanie, ale chce uzyskać więcej jasności.
„Kiedy ktoś trafia do szpitala, jako rodzina nie myślimy trzeźwo, bo martwimy się tylko o tę osobę” – mówi.
„Nawet jeśli ludzie mówią ci, kim są, to i tak tego nie rejestrujesz. Dlatego uważam, że trzeba to jasno określić, za pomocą munduru, odznak i nazwiska. Dlatego z zadowoleniem to przyjmujemy” – mówi Kate.
W innych przypadkach pacjenci powiedzieli, że byli zadowoleni po wizycie u asystenta lekarza i czuli, że został wysłuchany – czytamy w recenzji.
W przeglądzie zalecono lekarzom współpracującym, aby:
- zostać przemianowani na „asystentów lekarzy”, aby odzwierciedlić ich rolę pomocniczą w zespołach medycznych
- nie przyjmować nowych pacjentów w podstawowej opiece zdrowotnej lub na oddziale ratunkowym, dopóki nie zostaną poddani triażowi i nie zostanie stwierdzone, że mają drobną dolegliwość
- mieć co najmniej dwuletnie doświadczenie w pracy w szpitalu przed podjęciem pracy w przychodni lekarza rodzinnego lub ośrodku zdrowia psychicznego
- być częścią zespołu kierowanego przez starszego lekarza
- noszą odznaki, smycze i ubrania, aby odróżnić się od lekarzy
Asystenci anestezjolodzy powinni zostać przemianowani na „asystentów lekarzy anestezjologów” lub PAA.
Ponadto pacjenci powinni otrzymać jasne informacje na temat roli asystenta lekarza, a także powinna istnieć kadra reprezentująca asystentów lekarza i ustalająca standardy szkolenia.
Przyjmując wszystkie zalecenia, pan Streeting stwierdził, że pacjenci mogą „mieć pewność, że osoby, które ich leczą, posiadają odpowiednie kwalifikacje do tego zadania”.
„Asystenci lekarzy, jak będą się teraz nazywać, nadal będą odgrywać ważną rolę w NHS. Powinni pomagać lekarzom, ale nigdy nie powinni być wykorzystywani do ich zastępowania”.
Instytucje współpracowników lekarzy (PA) i współpracowników anestezjologów (AA) zostały wprowadzone do brytyjskiej służby zdrowia (NHS) na początku XXI wieku w celu odciążenia lekarzy.
Wraz ze wzrostem liczby lekarzy pojawiły się obawy dotyczące bezpieczeństwa pełnionych funkcji, braku jasności co do ich obowiązków oraz wpływu, jaki mają na pracę i szkolenie młodych lekarzy.
Asystenci lekarzy nie są uprawnieni do przepisywania leków, mogą jednak zlecać niektóre badania obrazowe, zbierać wywiad lekarski i przeprowadzać badania fizykalne.
Asystenci anestezjologii (AA) wspierają zespoły chirurgiczne i stanowią znacznie mniejszą grupę.
Obecnie w Anglii jest ponad 3000 asystentów lekarzy i asystentów asystentów lekarzy, ale plan zatrudnienia NHS przewiduje, że do 2036 r. liczba ta wzrośnie do 12 000.
Zarówno asystenci lekarzy (PA), jak i asystenci lekarzy (AA) muszą ukończyć dwuletnie studia podyplomowe. Aby się zakwalifikować, muszą posiadać dyplom licencjata z nauk ścisłych lub być zarejestrowanym pracownikiem służby zdrowia.
Akademia Królewskich Kolegiów Medycznych (Academy of Medical Royal Colleges) poinformowała o narastającej kampanii przeciwko ich stosowaniu, napędzanej bezpodstawnymi twierdzeniami w mediach społecznościowych. Zażądała niezależnego przeglądu w celu określenia, jakie prace można bezpiecznie wykonywać za ich pomocą.
Od grudnia 2024 r. asystenci lekarzy i asystenci lekarzy podlegają nadzorowi Generalnej Rady Lekarskiej, organu regulującego również działalność lekarzy.
Kształcenie lekarzy trwa o wiele dłużej, a praca w godzinach antyspołecznych i egzaminy są na porządku dziennym.
Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne stwierdziło, że asystenci lekarzy i asystenci lekarzy byli proszeni o wykonywanie zadań, do których nie byli przeznaczeni, a granica między nimi a lekarzami zaczęła się zacierać.
Doktor Emma Runswick z BMA uważa, że zmiana nazwy na „asystenci lekarza” jest „pozytywna”, ale lekarze nie osiągnęli wszystkiego, czego chcieli, i nadal jest wiele do zrobienia.
„Pacjenci wiedzą, do kogo się zgłaszają, ale nie wprowadza to kluczowych zmian, na których nam zależy, jeśli chodzi o określenie, co mogą, a czego nie mogą robić”.
„Ale bylibyśmy głupcami, gdybyśmy powiedzieli, że to nie jest jakiś postęp”.
Stowarzyszenie United Medical Associate Professionals (UMAPs), które reprezentuje asystentów lekarzy i asystentów lekarzy, z zadowoleniem przyjmuje wyniki badań, lecz ma pewne obawy, zwłaszcza w związku z tym, że asystenci lekarzy zajmują się wyłącznie pacjentami, u których już postawiono diagnozę.
„Uważamy, że spowoduje to jedynie zwiększenie liczby zaległych wizyt u lekarzy rodzinnych i konsultantów, a także całkowicie zniweczy korzyści płynące z obecności tak wysoko wykwalifikowanego personelu medycznego na oddziałach i w lokalnych gabinetach lekarskich” – powiedział sekretarz generalny Stephen Nash.
Dr Hilary Williams, nowy wiceprezes Royal College of Physicians, stwierdził, że przegląd był „przemyślany” i „gruntowny” oraz pokazał, że „reforma jest pilnie potrzebna”, aby zapewnić bezpieczną pracę zespołową w NHS.
BBC