Przeżyłem osiem doświadczeń bliskich śmierci – przez 27 dni zastanawiałem się, czy czas minął

Mając przed sobą zaledwie trzy lata życia, a teraz, od dwóch lat, żyję z nieuleczalnym rakiem jelita grubego (tylko 11% osób w moim stadium choroby żyje dłużej niż pięć lat), naprawdę myślałam, że jestem przygotowana na moment, w którym dowiem się, że choroba jest śmiertelna. Napisałam testament i posłuchałam rady mojego prawnika, że podarowanie mojego dzieła Lauren Baker może być problematyczne. Odwiedziłam naturalny cmentarz w poszukiwaniu ładnego miejsca pod drzewami, w którym mogłabym zgnić w przyjaznym dla środowiska pudełku.
Nawet wykombinowałam, jakie piosenki chcę, żeby grano na moim pogrzebie i ile będzie kosztowało wynajęcie furgonetki z lodami po nabożeństwie . Ale kiedy otrzymałam wyniki ostatniego badania PET-CT, zdecydowanie nie byłam przygotowana na to, co mogą oznaczać. Mówię, co mogą oznaczać, ponieważ wykryli zwiększoną aktywność o „niepewnym znaczeniu” w górnym odcinku kręgosłupa.
„Niepewne znaczenie” oznaczało, że mogło to dotyczyć kilku kwestii, w tym możliwości, że moje guzy rozprzestrzeniły się z jelit do kręgosłupa.
Aby się dowiedzieć, musiałem stawić czoła bolesnemu oczekiwaniu na to, co konsultant nazwał „niepilnym” badaniem MRI. Potem było oczekiwanie na wyniki.
Od dnia wykonania badania PET-CT do otrzymania wyników MRI spędziłam 27 dni rozmyślając o tym, co to wszystko może oznaczać.
Klasyfikuję raka jako moje ósme doświadczenie bliskie śmierci i prawdopodobnie stanie się ono rzeczywistym doświadczeniem śmierci, chyba że pewnego dnia zostanę dźgnięty nożem w drodze do domu. Ale to i tak było 27 dni martwienia się, czy mój czas się skończył.
Dwadzieścia siedem dni zastanawiania się, czy rak kręgosłupa pozostawi mnie bezradną w moich ostatnich dniach, w bólu i niezdolną do zrobienia czegokolwiek dla siebie. Czy będzie bolało o wiele bardziej niż rak jelita grubego fizycznie boli do tej pory?
Dwadzieścia siedem dni zastanawiania się, jak powiedzieć ludziom, że ich ulubiona osoba o imieniu Robert Fisk wkrótce zacznie skubać stokrotki.
Ale na szczęście to zastanawianie się zakończyło się w tym tygodniu wraz z informacją, której tak bardzo pragnąłem usłyszeć. Wyniki ostatniego skanu pokazują „brak przerzutów” w moim kręgosłupie.
Lubię myśleć, że to był przypadek, w którym moje zdrowe komórki w kręgosłupie powiedziały komórkom rakowym, żeby „odpieprzyły się”, więc nie ośmieliły się tego spróbować. Ale bardziej prawdopodobne jest, że to sytuacja, w której komórki rakowe w moich jelitach po prostu pomyślały: „Nie, to trochę za daleko. Zostaniemy tutaj, gdzie jest nam wygodnie”.
Niezależnie od tego, co zostanie ustalone, z radością donoszę, że nadal mam wystarczająco dużo czasu, aby nadal kierować kampanią Daily Express dotyczącą opieki onkologicznej .
Ale jak nauczyło mnie moje 27-dniowe doświadczenie, sytuacja może się zmienić w jednej chwili, dlatego naprawdę potrzebuję Twojej pomocy.
Prosimy o podpisanie petycji już teraz , abyśmy mogli zwrócić się do rządu i Ministerstwa Zdrowia o zapewnienie wszystkim pacjentom onkologicznym dostępu do wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego zarówno w trakcie leczenia, jak i po jego zakończeniu.
Daily Express