Premier Hiszpanii prosi o czas na dochodzenie w sprawie blackoutu i odrzuca winę odnawialnych źródeł energii

Premier Hiszpanii Pedro Sánchez poprosił w środę o cierpliwość, gdyż na jego rząd wywierana jest coraz większa presja, aby ustalić przyczynę ubiegłotygodniowej przerwy w dostawie prądu. Dodał, że nie ma dowodów na to, że przyczyną awarii były odnawialne źródła energii lub brak elektrowni jądrowych.
Awaria 28 kwietnia spowodowała przerwy w dostawie Internetu i usług telefonicznych, wstrzymała ruch pociągów, zamknęła firmy i pogrążyła miasta w ciemnościach w całej Hiszpanii i Portugalii, a także na krótko dotknęła południowo-zachodnią Francję.
W Hiszpanii rozgorzała zażarta debata na temat możliwych przyczyn, ale mimo że władze zbierają i analizują dane od firm energetycznych i krajowego operatora sieci elektroenergetycznej, nie udało się wyciągnąć żadnych ostatecznych wniosków.
„Proces ten zajmie trochę czasu, ponieważ będziemy musieli dokładnie zbadać około 756 milionów danych” – powiedział Sánchez parlamentowi, obiecując „dotarcie do sedna sprawy”.
„Obywatele chcą wiedzieć, co się stało... czego nie zrobimy, to przedwcześnie nie zamkniemy żadnej debaty. Nie będziemy spieszyć się z wnioskami” – dodał Sánchez.
Socjalistyczny premier powiedział, że wstępne informacje techniczne wskazują, że 28 kwietnia w południowej Hiszpanii doszło do trzech incydentów, z których ostatni doprowadził do awarii sieci elektroenergetycznej.
Poprzednie oficjalne informacje wskazywały na dwa zdarzenia, które miały miejsce w odstępie pięciu sekund i spowodowały przerwę w wytwarzaniu energii elektrycznej odpowiadającą 60 procentom ówczesnego zużycia energii elektrycznej w Hiszpanii.
Prawicowa opozycja zakwestionowała decyzję koalicyjnego rządu pod przywództwem socjalistów o wycofaniu się z energetyki jądrowej i przejściu na odnawialne źródła energii, twierdząc, że w efekcie tego Hiszpania jest bardziej podatna na przerwy w dostawie prądu.
Sánchez po raz kolejny podkreślił, że „nie ma dowodów empirycznych” wskazujących na to, że przyczyną kryzysu był „nadmiar energii odnawialnej lub brak elektrowni jądrowych”.
„Uważajcie na tych, którzy mówią wam, że chodzi tu albo o energię odnawialną, albo o energię jądrową, bo tak nie jest” – dodał hiszpański premier, nazywając prawicowy blok „amatorskimi lobbystami dużych firm energetycznych”.
Lider opozycji Alberto Núñez Feijóo stwierdził, że Sánchez wykazał się „arogancją” i ostrzegł, że jego konserwatywna Partia Ludowa nie pozwoli, aby kryzys minął „bez rezygnacji”.
Z dodatkowym materiałem od Alexa Dunhama, redaktora The Local Spain.
thelocal