Związek zawodowy zablokował prośby o umożliwienie strajku lekarzom

Szefowie NHS skrytykowali Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne za „coraz bardziej nieustępliwe” podejście do odrzucania próśb o umożliwienie strajkującym lekarzom powrotu do pracy w nagłych wypadkach w Anglii.
Obowiązuje system znany jako „odstępstwo”, w ramach którego NHS może poprosić lekarzy rezydentów biorących udział w pięciodniowym strajku o przekroczenie linii pikiet w miejscach, w których zagrożone jest bezpieczeństwo pacjentów.
Do niedzielnego wieczora odrzucono 18 wniosków szpitali o odstępstwa od zasad strajku – dwunastego w trwającym długo sporze płacowym – a dziewięć rozpatrzono pozytywnie.
BMA stwierdziło, że chociaż było gotowe do reagowania na sytuacje kryzysowe, słabe planowanie i nacisk na kontynuowanie opieki niebędącej nagłym przypadkiem podczas strajku nadmiernie obciążyły personel.
Jednak NHS England oskarżyła związek zawodowy lekarzy o narażanie bezpieczeństwa, krytykując „oddalony panel BMA” za „kwestionowanie” decyzji lekarzy terenowych, którzy próbowali opiekować się pacjentami.
Centralny komitet złożony z najstarszych lekarzy BMA podejmuje decyzje w sprawie każdego wniosku o odstępstwo.
NHS England wyraziło szczególne zaniepokojenie odrzuceniem szeregu wniosków dotyczących opieki onkologicznej.
W oświadczeniu napisano, że BMA czeka na rozpatrzenie niektórych wniosków już od kilku godzin, a kolejnych 20 czeka na decyzję.
Według źródła niektóre wnioski odrzucono, ponieważ szpitale nie chciały płacić strajkującym lekarzom stawek premium za powrót do pracy.
Zanim wybuchł strajk, BMA zgodziło się tylko na pięć odstępstw w trakcie całego sporu.
Lekarze rezydenci, nowa nazwa dla młodszych lekarzy, to najliczniejsza grupa lekarzy w NHS, stanowiąca połowę personelu medycznego. Zaliczają się do nich zarówno osoby świeżo po studiach, jak i lekarze z maksymalnie 10-letnim stażem.
Nastąpiło to w czasie, gdy Królewska Izba Pielęgniarska ma ogłosić wyniki głosowania w sprawie wynagrodzeń , w którym spodziewano się, że jej członkowie będą domagać się podwyżki wyższej niż przyznana im podwyżka o 3,6% .
BBC spodziewa się „przytłaczającej” reakcji, po tym jak RCN wcześniej określiło podwyżkę jako „groteskową”, gdyż pielęgniarki otrzymały niższy wzrost niż lekarze.
Nie blokuje to przyznania wynagrodzenia, ale daje szansę związkowi zawodowemu na przeprowadzenie formalnego referendum strajkowego w dalszej części roku.
Wśród wniosków o odstępstwo zaakceptowanych przez BMA znalazł się wniosek o umożliwienie lekarzowi pracy na oddziale intensywnej terapii noworodków w Nottingham City Hospital przez weekend.
Trzech członków BMA zostało również zatrudnionych na nocnej zmianie na oddziale ratunkowym szpitala Northern General w Sheffield.
Jednak BMA odrzuciło prośbę szpitala Milton Keynes o zatrudnienie lekarza do przeprowadzania badań w kierunku raka prostaty. W tym przypadku, jak rozumie BBC, lekarz powrócił do pracy z własnej woli.
Lekarze-rezydenci BMA, dr Melissa Ryan i dr Ross Nieuwoudt, współprzewodniczący, powiedzieli: „Bezpieczeństwo pacjentów pozostaje naszym najwyższym priorytetem podczas strajku. To porozumienie – zwane krajowym procesem odstępstw – ma być stosowane wyłącznie w przypadku wystąpienia nagłego zdarzenia krytycznego dla bezpieczeństwa.
„Szpitale postępują bardzo nieodpowiedzialnie, wykorzystując je do ułatwienia opieki w sytuacjach niecierpiących zwłoki lub do tuszowania własnych błędów w planowaniu”.
Powiedzieli, że BMA pracuje 24 godziny na dobę, aby ocenić wnioski, ale niektóre z nich są „mylące, niewłaściwe lub zawierają niewystarczające informacje”.
Szpital King’s College w Londynie uzyskał zgodę na odstępstwo dla swojego oddziału radiologii, które następnie zostało cofnięte po tym, jak BMA stwierdziło, że złożono „fałszywe oświadczenie” dotyczące poziomu zatrudnienia.
Szpital twierdzi jednak, że działał w dobrej wierze i że w czasie, gdy BMA rozpatrywało wniosek, udało mu się znaleźć pokrycie kosztów leczenia gdzie indziej.
Źródła w NHS England podały, że organizacja jest szczególnie rozczarowana odrzuceniami, ponieważ krajowa organizacja weryfikuje teraz wszystkie wnioski ze szpitali, aby zapewnić spójność podejścia w różnych placówkach.
Jak twierdzą, każda prośba została oparta na „rygorystycznej ocenie”.
„Zdecydowanie uznajemy prawo ludzi do strajku, ale zdajemy sobie również sprawę z tego, że konieczne jest utrzymanie jak największej liczby usług dla pacjentów” – dodali.
Pięciodniowy strajk lekarzy rezydentów ma potrwać do środy, do godziny 7:00 czasu brytyjskiego.
BBC